Wymieniłem czujnik położenia wału (skończyło się wyciągnięciem skrzyni. Stary tak spróchniał,że po prostu ułamał się i został w środku).
Gdy już wyciągnęliśmy skrzynię, okazało się że tarcza sprzęgła jest już na wykończeniu. Została zregenerowana i jest cacy.
Przepustnica musowo musiała iść do przeczyszczenia, albowiem silnik pływał na niskich obrotach. Była w środku zalepiona syfem, tak że zrobiła się zbyt szczelna

Po weekendzie olej i filtr idą do wymiany.
Dokupiłem parę fantów, co by zabezpieczyć się przed ewentualną awarią, unieruchamiającą pojazd gdzieś w trasie :
Alternator
Rozrusznik
Dwa sterowniki (niby są mało awaryjne, ale.. ostrożności nigdy za wiele

Dwie cewki (jedna nowa, druga używka)
Dwa zestawy nowych przewodów wysokiego napięcia (póki jeszcze można dostać, niestety Janmor, ale cóż..)
Nowa kopułka wraz z palcem.
Do tego jeszcze gadżet w postaci obrotomierza.