Cześć Panowie i Panie [tu ukłon do żony narkee

]
pełen strasu logowałem się na forum bo po tylu latach ciszy to aż ręce mi się trzęsły na klawiaturze

Taaakk... jeszcze żyję ;]
Stało się
Po ciągłych przekładaniach priorytetów codzienności, ndszedł jego czas...
Pięć lat czekania, cztery nowe świece, komplet przewodów WN, nowa pompa i przewody paliwowe, świeże filtry, bańka 15W40 i trzy wieczory sam na sam pozwoliły pocieszyć serce i ucho piękną melodią.
Miami ma się dobrze a ja wyjechałem min z garażu.
Testowo zrobiłem 300 km podzielone na dwie przejażdżki w tym jedna na SKP.
Zdobyłem pieczątkę więc na rok kamień z serca spadł...
Jutro ma być jeszcze ładniejsza pogoda to wstawię jakieś aktualne fotki.